
„Rote Drache” (2016), akryl na płótnie 140 x 80 cm
Doczekał się wreszcie i Daniel obrazu do swojego pokoju. Wizje i jego życzenia były różne, ale ostatecznie stanęło na tym, że ma być smok. I to taki by primo: mu się podobał (a to nie takie proste, bo Daniel jak wiadomo wybredny bywa, jednak jakiegoś tam smoka wyszukał sobie na jakimś zdjęciu w necie) i drugie primo by kolorystycznie pasował do jego pokoju. Zatem jak przystało na kochającą mamę, to dwa ostatnie dni spędziłam nad urzeczywistnianiem tych życzeń. I chyba się udało.
Smok Danielowi się podoba. (Hurrraa!!)
No i do pokoju też pasuje.