Na pierwszych moich drewienkach pojawiły się sowy. Jako przypomnienie do tego by słuchać zawsze swojej intuicji, swego wewnętrznego głosu. I by przyglądać się swemu wnętrzu. Rozpoznać ciemne strony i oswoic je, aby mogly być uleczone. Dostrzegać, a nie wypierać, zaakceptować i dać im szansę przemówienia, by zrozumieć, a potem przemienić to co jest do przemienia. Ot, takie przypomnienie.


